Chyba już wiesz, dlaczego marketing e-mailowy jest integralną częścią całej strategii marketingowej online. Może zwiększyć konwersję, wzmocnić wizerunek marki lub wreszcie wspomóc sprzedaż produktów lub usług. Niestety nie wszyscy wykorzystują pełny potencjał swoich narzędzi. Podobnie jak Ty, jeśli nie testujesz kampanii e-mailowych A/B.
Ciężko zrozumieć, dlaczego marketerzy sobie to robią. Tworzą jedno dzieło, jedną treść, jedną grafikę, jeden nagłówek, a następnie klikają magiczny przycisk: wyślij. Gratulacje! Wykonałeś swoją pracę. Odhaczone. Ale chwila… spójrz na następny punkt w liście rzeczy do zrobienia. Mam nadzieję, że każdy ma ten punkt. Mówię o analizie kampanii ergo – czy wszystko dobrze zrobiłem/am? Możesz mieć niski wskaźnik konwersji/wejść/liczby użytkowników, którzy kliknęli w link.
Pojawia się pytanie – dlaczego?
A czy nie byłoby łatwiej mieć… porównanie? Nawet jeśli Twoje kampanie mają się dobrze, zawsze mogą być lepsze. Pomyśl o tym.
Nie zawsze musisz porównywać jedną rzecz. Możesz wybrać kilka elementów, ale musisz pamiętać o jednej kluczowej zasadzie – testuj jedną rzecz. W przeciwnym razie wyniki nie będą dokładne. Bez dokładności nie będzie wydajności i bez wydajności nie wprowadzisz żadnych ulepszeń. Sprawdź więc poniższą listę i pomyśl o właściwej strategii.
Skup się, ponieważ ten element decyduje o:
Temat jest podobny do nagłówka gazety lub tytułu na stronie bloga. Czy sprawi, że będą chcieli wiedzieć więcej? Czasami możesz być nieco tajemniczy, a czasami bardziej konkretny. Możesz używać emoji, ale postępuj zgodnie ze wskazówkami, aby tworzyć nagłówki. Wypróbuj różne strategie, które sprawią, że subskrybenci otworzą Twoją wiadomość mailową.
Podgląd tekstu może mieć taką samą moc jak temat. Wiele firm nie koncentruje się na tym, czym jest podgląd. Z tego powodu tracą kolejną szansę na zaangażowanie swoich subskrybentów lub wyróżnienie się jako profesjonalna marka.
Uwzględniasz je czy nie? Używanie ich we właściwy sposób znacznie poprawi Twój artykuł.
Baw się tym. Powinno być luźno. Użyj swojej wyobraźni, wykorzystując swoje umiejętności analityczne. Zmień kolor. Zróżnicuj kolumny (jedna kontra dwie, a może nawet trzy?). Testuj rozmieszczenie różnych elementów, takich jak przycisk CTA. Pomyśl o banerze (użyj projektu przyciągającego wzrok). Pamiętaj tylko, że powinien on reagować, aby zaspokoić potrzeby Twoich subskrybentów mobilnych.
Przede wszystkim – spróbuj różnych sztuczek personalizacyjnych. Nie ma nic ważniejszego w tworzeniu artykułu niż dodanie do niej ludzkiego akcentu. Zadaj sobie pytanie, co brzmi lepiej: pan Kowalski czy po prostu Janusz? Ulepsz swój e-mail, personalizując go w oparciu o wcześniejsze cele lub produkty, które przeglądali. Zaserwuj im im poczucie zaufania.
Możesz także przetestować czcionkę lub użycie list punktowanych i numerowanych. Zwróć uwagę na dane i lepiej zrozum swój cel. Czasami drobne poprawki są kamieniem milowym.
Może to być Twój końcowy tekst lub jeden z magicznych przycisków. Czasami doświadczamy niskiej konwersji i nie wiemy, dlaczego i gdzie popełniamy przestępstwo. Testy A/B pokażą, gdzie leży problem. Zamiast „Kup teraz” użyj „Uzyskaj bezpłatną wysyłkę”. Możesz być również bardziej kreatywny, ale pamiętaj o KISS (Keep It Simple, Stupid!). Twoje wezwanie do działania powinno być jasne i konkretne.
Jeśli nie wiesz, kiedy najlepiej wysłać wiadomości e-mail, przetestuj to. Dzięki temu będziesz wiedział, która godzina, a nawet dni, poprawiają wskaźniki.
Lista subskrybentów
Jeśli nie masz czasu na błędy, staraj się nie wysyłać kampanii na całą listę. Gdy np. masz ograniczone czasowo oferty lub informujesz swoich klientów o webinarium i naprawdę potrzebujesz wysokiego współczynnika konwersji – sprawdź swoją pocztę e-mail na konkretnej grupie z listy.
Znasz podstawy, ale podstawy są niczym bez praktyki. Idź i podbij królestwo e-mail marketingu!
Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza zgodę na ich używanie. Czytaj więcej
Akceptuję